04 czerwca 2014

Charity Shops w Anglii

Witajcie
Osobiście uwielbiam odwiedzać takie miejsca jak ciucholandy, second handy czy też lumpeksy. Często znajduję tam super perełki. Przebywając w Anglii ,chcąc poszperać w sklepach z używaną odzieżą, wstąp do Charity Shop. Od naszych rodzimych polskich ciucholandów różnią się o one tym, że cały dochód z ubrań i innych oddanych przez ludzi rzeczy przeznaczony jest na słuszne cele charytatywne. Miejsca te nie są skierowane na biznes, lecz na pomoc innym. W sklepach tych nie ma płatnych sprzedawców, pomijając managerów zarządzających całością, w większości są wolontariusze, którzy pracują za darmo, pomagając w ten sposób zebrać jak najwięcej pieniędzy dla potrzebujących. Najczęściej można tam spotkac emerytów, rencistów którzy chcą czuć się potrzebni , lub uczniów którzy chcą zdobyć doświadczenie potrzebne w zdobyciu w przyszłości płatnej pracy Każdy rodzaj charity shopu oddaje dochód na inny cel. 
Tak na przykład The Salvation Army pomaga ludziom bezdomnym, potrzebującym pomocy jak i tym, którzy zostali sami.


Age UK swoje dochody oddaje ludziom starszym, w podeszłym wieku, którzy nie mogą liczyc na pomoc bliskich.


St Catherine Hospice pomaga ludziom ciężko chorym, przebywającym w hospicjach lub też w domach.


Cancer Reasearch UK skierowane jest do osób z rakiem. Pieniądze przeznaczane są na badania które mają wykryć chorobę.



Oxfam pomaga ludziom odnaleść się w życiu, wyjść z problemów życiowych.




W charity shopach zasada jest prosta. Ludzie robiąc porządki w szafach wcale nie wyrzucają rzeczy, których juz używać nie będą. Pakują je w worki i odnoszą do charity shopu który wybrali. Dzięki temu dobremu uczynkowi, mogą odliczyć co nie co od podatku, pomijając fakt, że darując rzeczy czują się potrzebni. Ubrania są segregowane, sprawdzane, następnie prasuje się je dużym specjalnym żelazkiem parowym które wygląda jak odkurzacz. Wiesza się je na wieszakach, metkuje i zapisuje cenę, która zawsze jest niska- nawet za markowe metki!. 
Można tam znaleźć nie tylko ubrania czy buty. W większości spotkamy półki pełne porcelany, garnków, biżuterii, płyt, kaset, książek i zabawek. Dla każdego coś dobrego. Nie ma tam przykrego zapachu używanych ubrań, jaki można spotkać w polskich ciucholandach, wszystko jest czyste, wyprane i wyprasowane. 
Polecam serdecznie wstąpić do tego rodzaju sklepów, będąc w Anglii. Nie pożałujecie!
A może też często odwiedzacie charity shopy? Co ciekawego upolowaliście? 
Pozdrawiam serdecznie! Do następnego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bądźmy dla siebie przyjaciółmi.Wszyscy są na tym blogu mile widziani. Dziękuję za wszystkie komentarze:)